Rok szkolny 2020/2021, opublikowano w marzec 2021
Nasza młodzież wzięła udział w projekcie „Z kamerą wśród Piastów, czyli piastowskie legendy i opowieści współcześnie”, którego celem była popularyzacja Szlaku Piastowskiego oraz promocja obiektów i miejsc związanych z jego kujawsko-pomorskim odcinkiem.
Nasi uczniowie wygrali w kategorii najlepszy film "Popiel", a także otrzymali nagrodę od publiczności.
Nagrodzony film można zobaczyć na stronie
https://www.youtube.com/watch?v=1-c6OYpq3BQ
Zapraszamy na spotkanie z trzema osobami z obecnej klasy 3c zaangażowanymi w prace nad filmem:
- Olgą Przybylską,
- Kingą Niespodzianą,
- i Mikołajem Obiałą.
Dziś mam przyjemność porozmawiać z Olgą Przybylską z klasy 3C – niesamowicie pozytywną dziewczyną, która jest bezpośrednio związana z produkcją pt. „Popiel” – pracowała przy nim jako główna scenarzystka. Film zwyciężył w Wojewódzkim Konkursie Filmowym „Z kamerą wśród Piastów”, zajmując 1 miejsce w kategorii szkół średnich (Nagroda Jury) oraz Nagrodę Publiczności. Myślę, że było to ważne osiągnięcie dla całej naszej szkoły, a więc jest mi niezwykle miło, że udało się nam z Olgą spotkać, w tych niełatwych czasach.
Zacznijmy wpierw od zarysowania rzeczywistości – jaki był Twój dokładny udział w tworzeniu filmu „Popiel”? Za co byłaś odpowiedzialna?
O samym konkursie dowiedzieliśmy się podczas godziny wychowawczej. Podeszliśmy do niego sceptycznie, wiedzieliśmy, że będzie to wymagająca praca. Końcowo zdecydowaliśmy się do udziału. Padło, że będę głównym scenarzystą, gdyż miałam już doświadczenie, pisząc wcześniej scenariusz na otrzęsiny. Co do „Popiela”, to byłam także „pomocnikiem”, można nazwać to drugim reżyserem, jednak to nie znaczy, że mogę przypisać sobie całą pracę. Wszyscy w klasie brali udział w tworzeniu teledysku. Scenariusz wspólnie dopięliśmy na warsztatach we Włocławku.
Właśnie miałam o te warsztaty pytać! Czy mogłabyś powiedzieć o nich kilka słów i powiedzieć, jak te zajęcia wpłynęły na powstanie zwycięskiego teledysku?
Do Włocławka pojechaliśmy wczesnym rankiem, wybrały się tam osoby chętne z mojej klasy. Dotarliśmy tam pociągiem, a na miejscu został nam przypisany opiekun – był to Pan, który ukończył szkołę filmową i pracował jako reżyser, co pomogło nam później w dopracowaniu projektu. Warsztaty miały kilka części – wpierw obejrzeliśmy prezentację i podzielono się z nami przydatną wiedzą. Następnie była krótka przerwa na obiad. Jak już wspomniałam, każda szkoła dostała swego opiekuna i po posiłku, nadszedł czas na przedstawienie mu swego pomysłu - tworzyliśmy wspólnie scenopis. Ostatnia część warsztatów dotyczyła m.in. jak w praktyce operować kamerą. Podsumowując: udoskonaliśmy nasz pomysł i wyciągnęliśmy ważne lekcje dotyczące tworzenia filmów czy teledysków.
W jaki sposób dowiedziałaś się o wygranej w konkursie? Spodziewałaś się zgarnięcia najwyższych laurów – jaka była Twoja reakcja?
Wszyscy się cieszyli, a ja byłam z siebie dumna. Po cichu liczyłam, że zajmiemy wysokie miejsce. Społeczność „Królowki” nas wspierała, ponieważ pod naszym teledyskiem było dużo łapek w górę, a to w sumie od nich zależała nagroda. Wszyscy włożyliśmy w film dużo pracy. Moja reakcja była podobna do innych – byliśmy zadowoleni, że nasz trud zaowocował w wygraną.
Przekazuję Ci moje gratulacje po raz kolejny! Powiedz mi jednak proszę: gdybyś dostała po raz drugi propozycję udziału w tworzeniu tego dzieła, to byś się zgodziła? Dlaczego tak/nie?
Na początku bym się wahała, bo tworzenie takiego nawet 5-minutowego filmiku to dużo pracy i dużo odpowiedzialności. Trzeba liczyć się z wieloma czynnikami. W końcu myślę, że bym się zgodziła, bo lubię pracę twórczą i nagrywanie takiego filmu jest także super przygodą. Można poczuć się w jak prawdziwym filmie, na realistycznym planie filmowym. Miałam także świetną ekipę filmową, więc myślę, że tak – zgodziłabym się.
Chyba na taką odpowiedź liczyłam, myślę, że dużo osób jest zachwycona Twym niezaprzeczalnym talentem. Co sądzisz więc o wygranej filmu? Dlaczego to akurat „Popiel” wygrał? Co czyni go wyjątkowym?
„Popiel” jest efektem pracy kilkunastu osób zaangażowanych na 100% w to, co miały za zadanie zrobić. Braliśmy projekt na poważnie. Kłamstwem byłoby powiedzenie, jednak, że główni aktorzy zrobili wszystko, mimo iż są to postacie, bez których filmu by nie było. Są także aktorzy drugoplanowi, a po drugiej stronie kamery osoby zajmujące się rekwizytami – poświęciły one swój czas, chociaż nie musiały tego robić, by np. dopracować kwestie scenografii. Teledysk wyróżnia to, że powstał wspólnymi siłami, współpracą i zaangażowaniem.
A co sądzisz o swej pracy? Czy gdybyś miała możliwość, to byś zmieniła coś w produkcji? Może jakieś kwestie czy nawet koncept?
Myślę, że każdy scenarzysta czy reżyser widzi swoje mankamenty pracy po jakimś czasie, jednak ja w filmie bym nic nie zmieniła. To mój pierwszy i w sumie profesjonalny filmik, który w dodatku wygrał w konkursie wojewódzkim, więc był na tyle dobry, żeby to zrobić, a więc dla mnie może taki zostać. Tworząc go, pojawiały się różne koncepcje i wybrałam akurat tę ukazaną w teledysku. Nie zmieniłabym jej jednak, ale do filmu będę wracać co jakiś czas, by obserwować swój progres, jak się rozwinęłam.
Gdybyś miała opisać ten film jednym zdaniem, to co byś powiedziała? Użyłabym do tego słów, które wypowiedział Franklin Delano Roosevelt: „Ludzie pracujący razem jako jedna grupa potrafią dokonać rzeczy, których osiągniecie nie śniło się nikomu z osobna”.
Tymi niezwykle ciepłymi słowami, kończymy. Dziękuję Ci Olgo za ten urokliwy wywiad i życzę Ci dalszych sukcesów, twórczej weny i po prostu powodzenia!
Wywiad przeprowadziła Aleksandra Ratka,
Styczeń 2021r.
Niezwykle miło jest mi dziś gościć Kingę Niespodzianą z klasy 3c, którą możemy znać i kojarzyć z głównej roli w filmie „Popiel”. Cieszę się, że udało nam się znaleźć czas oraz sposobność na krótki wywiad w tych trudnych czasach…
Zaczynając - czy interesujesz się teatrem, aktorstwem - łączysz może z tym swoją przyszłość?
Przez większość życia miałam do czynienia z teatrem, w sumie to od podstawówki. Raczej wątpię, że połączę z tym moją przyszłość, - mam wiele innych zainteresowań. Pozostanę przy aktorstwie hobbistycznie, nie mam z tych większych planów.
A czy masz swój aktorski autorytet?
Może to zabrzmi dziwnie, ale nie jestem fanką oglądania filmów.
Jestem niezwykle zaskoczona, to chyba najmniej oczekiwana przeze mnie odpowiedź.
Co stanowiło dla Ciebie największą trudność w odegraniu roli w filmie „Popiel"?
Najtrudniejszym było dla mnie zaśpiewać, bo nie miałam nigdy do czynienia ze śpiewem. Nie chciałam wziąć nawet udziału z tego powodu, bo to właśnie to było dla mnie tak trudne, ale potem zaśpiewałam w studiu i okazało się, że jednak coś mogę próbować w tym kierunku.
Myślę, że dla mnie też byłby to niemały problem! Powiedz, proszę czy grałaś już w innych przedstawieniach/filmach, czy rola w ,,Popielu" to Twój debiut?
Tak jak mówiłam, z przedstawieniami teatralnymi miałam do czynienia od podstawówki, ale takie nagrywanie-teledysk był moim pierwszym razem, czyli w sumie był to mój debiut.
Co zyskałaś dzięki tej roli?
Myślę, że taką pewność siebie - nie bać się tego, co myślę, że idzie mi źle, próbować to „naprawić”, tak jak było ze śpiewem. Poczułam się w nim bardziej pewnie i nie mam już problemu z nagraniem czegoś czy takim ogólnym śpiewaniem.
Jesteś zadowolona ze swej pracy na planie filmowym czy z biegiem czasu coś byś zmieniła?
Wydaje mi się, że nie - wyszło nam to dobrze, widać to po sukcesie - myślę więc, że nic bym nie zmieniła. Była fajna ekipa, świetna atmosfera, nie było spięć, nikt się nie stresował – wszyscy czuli się swobodnie, co dało nam dużego kopa.
Bardzo miło to słyszeć! Ostatnie pytanie brzmi: jaki jest Twój ulubiony film/serial?
Moim ulubionym serialem są „Przyjaciele”. Obejrzałam wszystkie sezony po nawet i 5 razy - mogę się określić jako duża fanka tego serialu.
I tym niezwykle pozytywnym akcentem postawimy w tym miejscu kropkę. Dziękuję Ci Kingo za poświęcony mi czas, życzę Ci kolejnych sukcesów oraz samych dobrych chwil!
Wywiad przeprowadziła Aleksandra Ratka, 27.02.21.
Jest mi dziś niezwykle miło gościć tegorocznego maturzystę, ucznia klasy 3c – Mikołaja Obiałę. Mogliśmy go zobaczyć, kiedy to odgrywał swoją główną rolę w filmie „Popiel”, w którym to nasza szkoła wypadła najlepiej.
Jak pracowało Ci się na planie, czy jest jakaś rzecz którą, wspominasz najlepiej?
Bardzo dobrze pracowało mi się na planie, nie było żadnych nieprzyjemności. Jedyna sprawa to wiatr, który strasznie wiał na Mysiej Wieży oraz ból głowy od dymu, który był na sali - był on potrzebny do efektów, a najlepiej wspominam zdecydowanie scenę wsadzenia mojej głowy do miski pełnej mąki.
Brzmi niezwykle ciekawie… A jak w ogóle udało Ci się zagrać jedną z głównych ról? Odbył się np. jakiś casting?
Na jednej lekcji z historii mój wychowawca, a zarazem pomysłodawca całego projektu (prof. P. Lewartowski – przyp. red.) zapytał, czy chciałbym zagrać rolę Popiela. Były ku temu dwa powody: pierwszy - jestem z Kruszwicy i Pan miał już jakąś wizję historii, a ja sam miałem wiedzę o tym mieście jako jego mieszkaniec. Druga przesłanka - Pan widział we mnie potencjał jako postać Popiela.
Patrząc na zrobiony już filmik, także nie zamieniłabym Cię na innego aktora - a czy Ty jesteś zadowolony ze swojej gry? Czy z biegiem czasu patrząc na ten końcowy efekt może jednak byś coś zmienił?
Jestem zadowolony, myślę, że moja rola w klipie zalicza się do udanych. Nic z biegiem czasu (patrząc na efekt) nie zmieniłbym – nie zmieniłbym totalnie nic, ponieważ sprzęt oraz wkład, jaki był w to włożony, zgrało się i stworzyło jedną, wielką, fajną całość.
Co myślisz o postaci, którą odgrywałeś, jak przygotowywałeś się do tej roli?
Postać zalicza się zdecydowanie do złych oraz mściwych - przygotowując się do tej roli, próbowałem się wczuć po prostu w taki charakter osoby.
Pamiętasz może swoją reakcję na wiadomość o sukcesie? Czy myślałeś, że w ogóle uda się Wam zająć tak wysokie miejsce?
Moja reakcja była wyjątkowa, od razu skontaktowałem się z Kingą, a po lekcjach uczciliśmy to. Spodziewaliśmy się tego, ponieważ nasza szkoła odbiegała bardzo mocno wyświetlaniami, komentarzami oraz polubieniami od innych placówek. Dużym zaskoczeniem była natomiast nagroda „extra” w Urzędzie Miasta Toruń.
Czy na koniec mógłbyś dać kilka rad początkującym aktorom?
Przepis na sukces w branży aktorskiej to danie z siebie wszystkiego, by móc wcielić się w daną rolę oraz poświęcić jej sporo czasu.
Dziękuję Ci za poświęcenie mi kilku chwil na potrzeby tej rozmowy – trzymam kciuki za Twoje kolejne sukcesy i życzę wielu dobrych chwil!
Wywiad przeprowadziła Aleksandra Ratka, 03.03.2021 r