Przejdź do treści

logo piłak

Rok szkolny 2020/2021, opublikowano w grudniu 2020

Jan Szczutkowski, kl. 2g . Od najmłodszych lat interesuje się sportem. Jeździ na nartach, posiada patent sternika motorowodnego, ale przede wszystkim od 6 lat gra w piłkę nożną.

Na swoim koncie ma liczne sukcesy. Należą do nich: wygranie Okręgowego Pucharu Polski z KS Unia Janikowo, czy wygrany mecz w 1/32 Totolotek Puchar Polski z Zagłębiem Sosnowiec ( drużyną z 1 liga). Miłośnicy piłki na pewno wiedzą, czym jest awans do 1/16 rozgrywek w Totolotek Puchar Polski , gdzie zmierzy się z ŁKS Łódź (liderem I ligi, największym potencjalnym kandydatem na awans do ekstraklasy). Jasiu brał udział w meczach z drużynami z pierwszej oraz drugiej ligi m.in. Widzewem Łódź czy Elaną Toruń. Kolejnym sukcesem jest powołanie w wieku 15 lat do kadry III ligowej Unii Janikowo, której jest wychowankiem. Janek podkreśla, że wśród swoich sukcesów ma także zaproszenie na testy piłkarskie między innymi w Arce Gdynia oraz w UKS SMS Łódź, co świadczy o tym, że jest zdolnym piłkarzem

boisko, piłka i oczywiście janek

- Opowiedz o początkach …

- Piłka nożna towarzyszyła mi od samego początku, ale było to jak u większości dzieci w formie zabawy z bratem lub rówieśnikami przed domem. Przełom nastąpił w 2014 r. , kiedy pierwszy raz śledziłem mecze podczas Mistrzostw Świata w Brazylii. Zafascynowała mnie atmosfera jak towarzyszy wydarzeniom piłkarskim. Nie ma co ukrywać , że niewiele jest dyscyplin sportowych , które dają tyle emocji kibicom, a które są mega odczuwalne kiedy jesteś na boisku. Wtedy jako dziesięciolatek poczułem , że też tak chcę, chcę być częścią takiego widowiska i poczuć to na własnej skórze.

- Ten impuls spowodował konkretne decyzje w Twoim życiu…

- Tak. W styczniu kolejnego roku zapisałem się do klubu piłkarskiego w moim mieście czyli Unii Janikowo. Ze względu na wiek przydzielono mnie do drużyny orlika, gdzie moim pierwszym trenerem był Arkadiusz Zaleski i to właśnie u niego stawiałem pierwsze kroki na mojej piłkarskiej drodze. Bardzo szybko zrozumiałem, że piłka nożna jest moją największą pasją i dla niej poświęcę się całkowicie. Po drodze były różnego rodzaju rozgrywki ligowe oraz turnieje piłkarskie, to tam otrzymałem pierwsze nagrody i wyróżnienia jak np. najlepszy strzelec turnieju.

Janek na boisku Blisko trybun

- Przełomowy dla Ciebie był sezon 2017/18 …

- Wtedy po raz pierwszy awansowałem wraz z moją drużyną trampkarzy do II ligi wojewódzkiej i poczułem emocje oraz adrenalinę związaną z awansem. Nigdy nie zapomnę euforii, jaka wybuchła po zwycięskim golu, który zdobyłem na minutę przed ostatnim gwizdkiem sędziego w meczu. Dał on nam fotel lidera - wtedy to trener (wtedy był nim Marcin Zaleski) oraz cała drużyna łącznie z rezerwowymi wbiegli do mnie na boisko. W takich momentach czujesz, że odlatujesz. To nakręciło mnie jeszcze bardziej do ciężkiej pracy nad sobą i wyznaczenia sobie celów. Wtedy moim największym marzeniem było powołanie do kadry pierwszej drużyny Unii , ale wiedziałem, że bez ciężkiej pracy nie będzie to do osiągnięcia.

- Ta ciężka praca, o której wspominasz to nie tylko treningi na murawie…

- Moje treningi oprócz standardowych zajęć w klubie składały się z dodatkowej pracy na siłowni, gdzie musiałem wzmacniać poszczególne partie mięśni, do tego ćwiczenia na poprawienie wydolności oraz odpowiednia dieta. Co jakiś czas uczestniczyłem w testach piłkarskich, aby sprawdzić się na tle rówieśników z innych klubów z całej Polski. W test meczu organizowanym przez Football Trials w Warszawie otrzymałem wyróżnienie, a po nim zaproszenie na testy do drużyny młodzieżowej Arki Gdynia.

Akcja na boisku

- Samodyscyplina, wyznaczony cel to doprowadziło do kolejnych sukcesów….

- Jako piętnastolatek otrzymałem moje upragnione powołanie do pierwszej drużyny KS Unia Janikowo, która gra na poziomie III ligi. Dostać się to jedno, a debiutować w niej to drugie i znów wiedziałem, że czeka mnie jeszcze cięższa praca. Jestem w drużynie najmłodszy, trener z ogromnym doświadczeniem , zawodnicy również, niektórzy byli ekstraklasowcy, pierwszo i drugo ligowcy , łatwo nie było. Wszyscy wymagają gry na wysokim poziomie i dawania 100% siebie na treningach, ale też pozwalają czerpać ze swojego doświadczenia. Początek w drużynie przypadł mi na okres zimowy czyli przygotowawczy, obfitujący w dużą ilość sparingów, czyli gier kontrolnych. Ku mojemu zaskoczeniu, ale też uciesze trener Artur Polehojko dawał mi cenne minuty w tych meczach. Mogłem zagrać z takimi drużynami jak Widzew Łódź czy Elana Toruń.

- O takich spotkaniach z pewnością marzą Twoi rówieśnicy. To pozwala nabrać wiatru w żagle…

- To była kolejna dawka energii do ciężkiej pracy. Ale życie idzie swoim torem i nie patrzy czasem na nasze plany, przyszła pandemia przerwano rozgrywki , wstrzymano treningi ogólnie smutno. Miałem wtedy jeszcze zapasy silnej woli, czas spędzony w domu wykorzystałem na maksa.

- Jak w czasie pandemii, izolacji można kontynuować tę pasję. Treningi w tradycyjnej formie są raczej niemożliwe lub co najmniej ograniczone….

- Na szczęście mieszkam w domku i mam kawałek ogrodu - to tam ćwiczyłem codziennie z piłką, garaż przerobiliśmy na siłownię z bieżnią i innymi przyrządami. To pomogło mi przetrwać.

Akcja na boisku

- Pandemia to nie jedyna przeszkoda, jaka pojawiła się Twojej drodze….

- Kiedy wszystko zaczęło się normować przydarzyła mi się kontuzja, która wyeliminowała mnie na kilka tygodni z treningów, wtedy przekonałem się jak ciężkie potrafią być powroty, nie tylko ze względów fizycznych, ale przede wszystkim psychicznych. Musiałem doprowadzić do równowagi moje ciało oraz umysł, łatwo nie było, były chwile zwątpienia w sens tego co się robi, ale dzięki ludziom którzy mnie otaczają i wspierają, a zwłaszcza rodzicom dałem radę i tak na koniec rundy jesiennej III ligi miałem swój debiut, swoje 10 minut. Można rzec 10 minut, na które czekałem całe moje dotychczasowe życie , i tak znów otrzymałem zastrzyk energii do dalszej pracy.

- Twoja pasja jest godna pozazdroszczenia. Czerpiesz z niej energię do życia….

- Gdybym miał powiedzieć co mi dała piłka oraz ludzie napotkani po drodze, myślę , że dała mi pewność siebie, chęć bycia lepszym z każdym dniem oraz wiarę w sukces. Tata powtarza mi , żeby osiągnąć cel, wystarczy ciężka praca, wiara oraz odrobina szczęścia. Mam nadzieje, że to dobry początek mojej piłkarskiej drogi.

- Jak udaje Ci się godzić treningi, rozgrywki z obowiązkami szkolnymi ?

- Nie zawsze jest łatwo, ponieważ na sprawdziany trzeba coś wiedzieć,  aby nie dostawać samych jedynek, więc pouczyć trzeba się codziennie. Na pewno rodzice, przez to że w tej piłce dzieje się coś więcej przymykają lekko oko na tą naukę. Oczywiście mam warunek, że te oceny muszą być sensowne, bo inaczej mniej czasu będę miał na trening. Ale daję radę łączyć jedno z drugim bez większych problemów i mam nadzieję, że nie zmieni się to w trzeciej klasie, gdy zaczną się przygotowania do matury.

 - W Twoim życiu sport odgrywa ważną rolę, czy to Twoja przyszłość? Czy masz jakąś alternatywę do sportowej kariery, bo sam doświadczyłeś, że bywają wzloty ale i upadki…

- Tak, oczywiście mam nadzieje, że jest to dopiero początek tej pięknej przygody, lecz nigdy nie można być tego pewnym dlatego jakiś plan B jest też przygotowany.

- Czego Ci życzyć?

-Na pewno zdrowia i aby kontuzje omijały mnie szerokim łukiem, a na resztę mam nadzieję, że sam sobie zapracuję….

 

Grudzień 2020 r.

kategorie

x

 

Logo IIILO


 

III Liceum Ogólnokształcące im. Królowej Jadwigi w Inowrocławiu
ul. Narutowicza 53, 88-100 Inowrocław

tel.  52 357-54-07
e-mail:  sekretariat3lo@krolowka.com

NIP: 556-11-12-495

Rada Rodziców przy III LO w Inowrocławiu
BZ WBK 1 oddz. w Inowrocławiu
Numer konta: 59 1090 1069 0000 0001 3335 4747